sobota, 26 grudnia 2009

urodziny Kampusia!



dziś urodziny Kampa! najlepszego Misiek ; *

fakt, że nie takie miało być zakończenie tego jakże owocnego w gości dnia drugiego świąt bożonarodzeniowych już bez sniego, ale i tak było dobrze ; *
Takkk, nie ma to jak zazdrosna mama ; p XDDDDDD
'ja też chce, mnei tez przytulcie na dowidzenia!'


pozdro dzieci szczęścia ; *

Jutro do Dąbrowic do dziadków i starych ziomq < 33333
ale bd hardkorowo % < 33
dziadek robi najlepsze wino :D


piątek, 25 grudnia 2009

jołjołjołka jolka matołka


jescze 3 miechy temu miałam was dość.
dziś was uwielbiam < 3
najlepsza wróblówka ever!
oby w liceum trafiła mi się tak samo zajebista i zwariowana klasa jka w gimnazjum ; * < 3
Radziu wymiata < 33333333333333333333


CHCIAŁAM WAM PRZEDSTAWIĆ NAJLEPSZEGO FACETA POD SŁOŃCEM!
może nie ejst zabójczo przystojny i nie ma klaty zaca efrona, ale koleś po prostu zawsze wie co powiedzieć,z awsze pomaga, mimo, ze nie czerpie z tego żadnych profitów. To cudowne, że tacy ludzie są. A tak poza tym, to uwielbiam gadać z nim o plotkach z show biznesu, kolorystykach, sezonach, miastach, książkach i filmach. Facet ma niewiarygodną wiedzę.. AAA, i ma zajebiaszcze oczka! xd Kocham Go! To mój Tatuś ; *

środa, 23 grudnia 2009

sghfghfdhdhshafgzsdsfg

jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeejjj, nawet sobie nie wyobrażacie jak ja nie znoszę niejasnych sytuacji.
10min radości, potem przez kolejne 30 rozkminiam, że to wszytsko bez sensu.
Brak ładu, porządku, jasności w tej sferze mnie dobija.
Ludzie. Określcie się i działajcie w jednym kierunku.
A, no i trwajcie przy nim pokazując, że wam zależy.
Z drugiej strony sama jestem ejdną wielką zagadką i niejasnością - za co najmocniej przepraszam!
Widocznie tak objawia się mój strach.
Prezenty wszystkie zrobione.
Wczoraj się trochę bardzo zawiodłam, ale cóż..
Może kiedyś ktoś doceni moje staraniaaaa..
Chciałam dziś komuś dać prezent, ale chyba nie wypali.









To jest jeden z tych momentów, gdy nienawidzi się swojego rodzeństwa za egocentryzm i inne schizy.Maczo się kurwa znalazł. Zapomina tylko kto tutaj ma więcej do powiedzenia.

niedziela, 20 grudnia 2009

elelelelelo320!


dziś spotkałam swoją niemkę w gb było spoczi.
'SYRENA, SAY HELLO TO ALL EXCHANGE PEOPLE!'
-HELLO !


wgl to nie ejst aż tak źle jak myślałam,z ę faktycznie ejst. ukąłda się coraz lepiej. Chyba mam już pomysł na prezent nawet. I ciekawe co wyjdzie z.. nie ważne.
Wgl to impreza była pro! ZESWATAŁAM GRASZKA < 33333
jestem boska, wiem ; p
stoooo lat, stooo lat głąbki ; *


a generalnie to jutro dzień ostateczny.
zawalę historię i nie bd więcej trenować i nei dostanę obiecanego laptopa ; <


buźka Dziamdziaki ; *

piątek, 18 grudnia 2009

jabadubudaaaa

I'm looking for a lover not a friend
Somebody who can be there
When I need someone to talk to
I'm looking for someone who won't pretend
Somebody not afraid to say the way they feel about you

And I'm looking for someone who understands how I feel,
Someone who can keep me real and who knows always
Baby I like to have you in my way
And I'm looking for someone who takes me there,
Wants to share, shows he cares
Thinking on the one that I've been waiting for







zwariowany dzionek, zwariowany.
hiiiiphooooopowo.
jutro się okaże, czy faktycznie nie umiem choreografii ; p 
3majcie kciuki!
vcd1 XD

czwartek, 17 grudnia 2009

today is tomorrow, i wish tomorrow never ends

Wróblówka.
co roku - wysmienicie spędzone 2 godziny w gronie znajomych, przyjaciół. Śmiechom, żartom i śpiewom nie było końca. Bisy także okazały się, jak co roku rewelacyjne.
później wstawię nagrania < 3
dziekuję za kibicowanie i wgl!
kocham tak śpiewać < 3
pomimo, ze nie słyszałam przez was muzyki, ale spoczi ; ***
prezdstawienie okazało się mega śmieszne - furorę zrobił Radziu w roli Pana Wierzbickiego, Kuba jako P Dręczewski oraz Alex jako Pani Krysia  - sprzataczka w naszej sql ; p
generalnie przedstawienie miałao faktycznie wiele racji.. należało z niego wyciagnąć wnioski - DRODZI PEDAGODZY! anie tylko się śmiać.. cóż, taka jest prawda, nasza szkoła jest dziwna, jest inna i do przesady nas edukuje.
POZDRO GAG ; *


Od wczoraj mam znowu mega migreny. Tak, już  w tej chwili przedawkowałam znacznie tabletki, a ból nie minął.  Porażka. BTW to znowu mi kolano poszło, co było głównym powodem nei pójścia dziś do szkoły. A w sobotę pokazy.. ja nie wiem jak bd tańczyć..


tak, musze się wziąść do roboty.
Moje skile skrzypcowe nie są na zadowalającym poziomie ostatnio
Moja historia kuleje
Moja chemia leży i kwiczy
Mój angielski mógłby być lepszy. Czas powkuwać w końcu te słówka, bo bez nich nie da rady na fce testach szkolnych ; /
ejj, nie bd zdawać fce w marcu. wole w czerwcu.


a oto moje maleństwo < 3
jest odwrotnie, bo tak było łatwiej na igłę założyć.
nie bolało, Wera jest boska < 33
tutaj kiedyś bd tunelik < 3


not 4 everybody < 3333
hp diora się skończył ; <
wracam do starego zapachu ; *

nie anpsize nic więcej narazie, bo idę się uczyć chemi, z której i tak bd miała pałe, bo nic nei umiem ; *
Z Bogiem Dzieciuszki ; ***

czwartek, 10 grudnia 2009

jołka mada faka smiga składaka po śniegu w Egipcie !

'Some secrets need to be kept
Some stories should never be told
Some reasons shouldn't be understood
They just might turn your blood cold'



Po wieczornym, wczorajszym kryzysie osobowościowym mam już plan na siebie. Tak, dziś zacznie się podróż. Wycieczka krajoznawcza z wyznaczonym celem. Poszukiwanie wzorców, przeznaczeń, dróg i ścieżek. Koneic stania w miejscu i czekania na Zbawienie. Trzeba samemu próbować, stawiać czoło, przeszukiwać i znajdować.
Gdyby to było takie proste, jak wybieranie lodów w gelato, od razu wybrałabym cookies i miętowe w osobnych wafelkach.. Niestety nie ejst.  W sumie może na szczęście. Nic nie może być takie oczywiste..
Buźka Młociaki, spadam uczyć się bajologii i angola, bo jutro do sql ; **


sobota < 3 odpały po próbie przedstawienia wróblówkowegooo


i coffee. następnym razem zaufam Alexowi w podrasowywaniu kawy^  była ohydna ; p

środa, 9 grudnia 2009

this is my now.

'If I fall
If I break
If I lose myself in someone
If I give all I am it'll be with you
When I'm ready to take
All that you want me to give
It will be worth the wait
Worth the wait'


Dokładnie. Wszystko zaczęło się powoli układać. Może to i lepiej, że tak powoli, przynajmniej jest czas na przemyślenia, upewnienia, sprawdzanie.  Życie wcale nie jest aż takie krótkie, byśmy mieli przez nie całe przebiec, aby na końcu powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Nie o to chodzi. Należy je przechodzić i rozchodzić tyle razy, ile nam tego potrzeba, aby potem móc rzec, że zrobiliśmy tyle, ile byliśmy w stanie. Na szczęście są jeszcze tacy ludzie, którzy to rozumieją : ) Pisząc notkę  dzisiaj na moim photoblogu przemyślałam sobie znowu kilka innych spraw, i doszłam do wniosku, że się stęskniłam : ) A dzisiaj może dostanę swój prezent mikołajkowy od Czarującego Czarka : ) I przekonałam mamę, że nie warto iść jutro do szkoły :P Pouczę się angola, potem bioli, obejrzę brzydulę i pójdę spać. 
Poczekam na właściwy moment, gdy będę w pełni  gotowa wziąć to na siebie.
Bóg z Wami dzieci Wojny ; *





6 do kwadratu < 3 i podzielne przez 9.

 
 
proszę Panno P : *
 

niedziela, 6 grudnia 2009

mikołajki 2009

` chodź, to jeszcze tylko parę ulic stąd. 
Kilkanaście chodnikowych dziur..
Chodź, przyspieszmy kroku bo dogania nas noc, 

a w nocy lepiej losu tu nie kusić.
A może uda się nam przeskoczyć, 

a może uda się nam.. przeklęte koryta bram.
I wtedy powiem ci jak bardzo Cię chcę, 

 i wszystkie moje tajemnice. `



zupełnie zapomniałam o tej śmiesznej stronce. Nie wiem w sumie co wolę. Nie wiem nawet czego chcę. Moje pragnienia, marzenia zlały się z szarą rzeczywistością. Zwykło-niezwykła chandra, która zawsze spotyka pewną małą, roześmianą dziewczynkę co roku w listopadzie. Testy zapewne zawaliłam, no może poza angielskim, który dobrze mi poszedł. Dziś mikołajki. Dzień jak codzień, bez zaskoczeń. Duże dzieci się nie bawią. Dorośnij w końcu. Ja dorosłam, dlatego ze mną też nikt nie będzie miał zabawy.


Z Bogiem dzieci, cobyście sami nie szli. : **

poniedziałek, 16 listopada 2009

nie ogarniam

A WY OGARNIACIE 
CO SIĘ DZIEJE 
??!?!?!?!





cinema bizzare - forever or never

sobota, 14 listopada 2009

ajksdkjhfjks

They call me 'hell'
They call me 'Stacey'
They call me 'her'
They call me 'Jane'
That's not my name
That's not my name
That's not my name
That's not my name

They call me 'quiet girl'
But I'm a riot
Mary, Jo, Lisa
Always the same
That's not my name
That's not my name
That's not my name
That's not my name




Powiem Wam, że siedzenie w domu mi służy. Jeden dzień i taka zmiana!widać, że nie ma rzeczy stałych. Nic w przyrodzie nie trwa wiecznie. Ściera się, kruszy, czasem powraca. Generalnie to piszę właśnie w przerwie pomiędzy kolejnymi atakami mojej Krystyny-Migreny. Więc Panna Krystyna zamierza pozostać na dłużej niz się spodziewałam, ale szczerze mówiąc, to już dzisiaj jest lepiej. Może to sprawa takiej jednej, małej, przecudnej osóbki, której bardzo dziękuję za caaały dzisiejszy dzień?  Może to wina tego szału ciuchów? Może chodzi bardziej o  ucztę frytkową bez Kuby? Albo przepyszne lody w GELATO? Może to ta NESTEA z najdalszej półki w carefourze? Albo wpływ tych chorągiewek od miłych pań ze stoiska z alpejskim mleczkiem? Wyczekiwanie na sex-esemesik od a. którego w sumie nie znam < ; **> ? Bardziej chyba ta wredna baba z szatni.. Chyba, że się mylę, to te smierdzące żule w autobusie, co musiałyśmy się przesiąść na drugi koniec, bo ja nie mam kataru. Albo odwołana próba? Spacer do Lidla? Zakupy w Biedronce i Bomi? A potem rajd po Leroy, Obi i IKEI w poszukiwaniu mebli łazienkowych do naszej nowej łazienki? Albo finalne zakupy na matarni z efektem 2:1 dla mamy - rękawiczki i getry na zimne dni, mimo że ja NIGDY nie marznę w nogi? A moze fakt, że L. czuje się lepiej i jest w stanie mnei w końcu pofarbować? Tylko czemu ubzdurała sobie brąz?  W sumei to tez alternatywa jakaś dla w sumie nudnego już blondu.
Ciągłe narzekanie mojej mum na fakt, iż nie uczę się biologii robi się nudny. Konkurs jest w czwartek, ja i tak nie mam szans, żeby dostać się gdzieś dalej, a do liceum bioli nie potrzebuję. Wgl nie uważam, żeby cokolwiek poza matmą i polskim i angielskim, no i może jeszcze wosem i gegrą przydało w życiu. Najważniejsze to dobrze wyglądać, być miłym, kulturalnym, sprawiać dobre wrażenie i wiedzieć o czym się mówi. Reszta przychodzi sama.. Czyż nie?
Koniec tego dobrego. Trzeba iść spać. Mój organizm zaraz sfiksuje, a chciałabym jutro normalnie funkcjonować, szczególnie, ze czeka na mnie nadrabianie i nauka do nadchodzących sprawdzianów.
18 może do kościółka z Duś? : *






Uczta frytkowa < 3


i sesja w windzie. skoro wszyscy mają to my też < 3


sex w windzie się udał.
pozdro600 4 all.

cześć.

piątek, 13 listopada 2009

..

'Każdy czasem, siedząc w za dużym swetrze, kieliszkiem wina na parapecie i beznadziejnym filmem w telewizji zadaje sobie pytanie:
gdzie się podziało moje życie?'


Tak, mój dzisiejszy dzień tak wygląda. Herbatka i sru. 


Dziś kolejny dzień z serii chyba będę w najbliższym czasie chora, mimo że nic większego mi nie dolega. W sumie, w tej chwili jedyną rzeczą, która faktycznie przeszkadza mi prawidłowo funkcjonować od jakiś 3 dni to ten cholerny ból głowy,  no i fakt, że jest mi troszkę słabo. Nauka chemii po nocach poszła w piizdd... ale cóż. W poniedziałek rano Horoda mi wszytsko jeszcze raz wytłumaczy. Tzn. chyba umiem, ale tak na wszelki wypadek. To może nawet zbiję się na piąteczkę, co będzie nie byle jakim wyczynem w moim przypadku. Tak, byłam dzisiaj rano nawet po świeży chleb w Lidlu (tak! zajebombastyczne pieczywo mają!) i kurcze, facet mnie oszukał, wydał mi za mało kasy, ale oczywiście, ja jestem na tyle nieogarnięta i neiprzytomna, że jako cień człowieka nie zauważyłam tego. A no od dziś mój piesek moze was gryźć do woli, jest zaszczepiona przeciwko wściekliźnie. Dzisiejszy dzień miał mi, tak w ogóle upłynąć pod znakime uczenia się biologii na kuratoryjny konkurs, ale cóż, jeszcze nie zaczęłam. A, no i jeszcze to durne odkurzanie..
Wgl to kupiłam sobie dzisiaj taki zajebiaszczysty kalendarz na rok 2010 xD już się nie mogę doczekać stycznia.
W pewnych sprawach nie obowiązuje powiedzenie 'lepiej później, niż wcale'. Ja już skończyłam i nie chce do niczego wracać. Już nie.
A jutro czeka mnei meeting z Dusiakiem, którą z tego oto meijsca serdecznie pozdrawiam : ***
I chciałabym podkreślić, ze moje 'Spoczi' i 'Oksy' już nie są moje, gdyż wszyscy zaczęli tak mówić : <
Cześć.


 

czwartek, 12 listopada 2009

.

takk, w sumie postanowiłam spróbować chwilowo przenieść się na blogspot'a. Zobaczymy gdzie będzie mi lepiej. Tutaj, czy na phblg. W sumie już dawno zbierałam się, aby stworzyć coś takiego, lecz nigdy nie miałam pomysłu. Phblg służył mi głównie do przelewania szybkich myśli na bieżąco bez zbytniego ładu i składu. Stawiam sobie jakieś 2 tygodnie okresu próbnego, po którym zdecyduję, gdzie się przeniosę. A tym czasem, jak z resztą większość ludzi teraz, jestem chora. Na wczorajszej paradzie niepodległości chyba mnie przewiało, bo już na spacerze z Wojtusiem myślałam, że wykituję. I prognoza się sprawdziła. Wczorajszy trening i wieczór upłynął pod znakiem apap+rutinoskorbin+ciepła herbata+miód. Efekt? W sumie nie poszłam dzisiaj do szkoły. Ból głowy nie przeszedł, a katar nadal, chociaż z mniejszą siłą mnie męczy. Generalnie to ominął mnie sprawdzian z chemii (alkiny i alkeny), na który nie zdążyłam się nauczyć oraz już drugi termin pisania pracy klasowej z geografii, na którą się nauczyłam. Cóż poradzić? Mam przynajmniej więcej czasu na wkuwanie chemii, gegry, historii i bioli oraz myślenie. Ale już nie o tym, o czym zwykła byłam rozmyślać ostatnio, o nie. Wczorajszy wieczór troszkę odmienił moje poglądy i uczucia. Podsumowanie? Jedyną rzeczą, jakiej teraz żałuje, to ten czas zmarnowany przez Niego. Dlaczego nie powiedział mi tego wcześniej, prosto w twarz? Tchórz.